Rosyjskie Ministerstwo Obrony chce w ciągu niecałych 10 lat wyposażyć
armię w 2300 czołgów nowej generacji Armata. Produkcja pierwszych
egzemplarzy ma się rozpocząć już w 2016 roku. Według zapowiedzi Armata
będzie czołgiem nietypowym i bardzo nowoczesnym. Pytanie tylko czy nie podzieli losu innych, równie ambitnych projektów?
Nowa konstrukcja powstaje w państwowych zakładach Urałwagonzawod. Na
podwoziu tworzonym w ramach projektu Armata ma powstać nie tylko ciężki czołg, ale również inne pojazdy,
jak wozy wsparcia ogniowego czy do rozminowywania terenu. Protoplastą
konstrukcji jest Obiekt 195 określany również jako T-95 albo "Czarny
Orzeł" - czołg, który szykowany był na następcę modelu T-90. Jednak mimo
zapowiedzi rosyjskich władz, pojazd ten nigdy nie powstał. Czy podobny
los czeka Obiekt 198?
Takiego czołgu jeszcze nie było
Armata ma być czołgiem o nietypowej konstrukcji. Charakterystyczna dla
nowej jednostki ma być niska sylwetka, uzyskana przez przeniesienie
załogi z wieży do kadłuba jednostki. Do obsługi czołgu potrzeba będzie 3
osób, które zamknięte będą w chronionej przez wielowarstwowy pancerz
kapsule. W wieży Armaty znajdzie się za to całe
uzbrojenie: główne działo 2A82 kalibru 125 mm, strzelające
przeciwpancernymi pociskami typu APFSDS-T wraz z systemem automatycznego
ładowania, karabiny maszynowe 12,7 mm i 7,62 mm oraz granatnik 30 mm.
Ochronę czołgu mają zapewnić elementy pancerza reaktywnego, 3 płyty w
przedniej części pojazdu oraz system ochrony aktywnej.
Prezentacja przekładana w nieskończoność
Jeszcze pod koniec zeszłego roku mówiono, że pierwsze egzemplarze trafią
do rosyjskiej armii w 2015 roku, a do 2020 roku z linii produkcyjnych
zjedzie 2300 nowych maszyn. Obecnie wiadomo już, że plany te uległy
drobnym modyfikacjom: pierwsze jednostki ujrzymy najwcześniej w 2016
roku, a zapowiadane 2300 maszyn będzie, ale trochę później niż w 2020 r. Kiedy? Tego nie wiadomo. Czkawką odbija się też rosyjskiemu
resortowi obrony deklaracja, że na wrześniowych targach w Niżnym Tagile
pokazany zostanie prototyp Armaty. Po tych szumnych zapowiedziach
wycofano się z prezentacji i ponownie nie podano przyczyn tej decyzji.
To jeszcze bardziej podsyciło komentarze wszystkich sceptyków
wieszczących, że Obiekt 198, tak jak jego poprzednik Obiekt 195, będzie
kolejnym martwym projektem, który nigdy nie wejdzie w fazę realizacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz